Intryguję. -kolejne dni

Intryguję. -kolejne dniDzień kolejny dobiega końca, a ja czuje, że nadal znajduję się w tym samym punkcie co zawsze. Punkt, w którym skumulowane są najpotężniejsze moje pragnienia i fantazje. Jest ich aż tak dużo, że wylewają się z mnie z ogromną siłą i ilekroć zostaje wypompowana z tych doznań, nie waruje chwila, a na nowo wszystko się we mnie zbiera i kotłuje.  
Ile razy na nowo dzisiaj odkryłam zakamarki swojego ciała ? Niestety nie potrafię tego zliczyć na palach. Każdy raz jest inny, ale i taki sam. Składam gratulację, chyląc nisko czoło ku ziemi za wytrzymałość i prężność swojego układ limbicznego. Ta niesamowita struktura doprowadza mnie do prawdziwego obłędu. Mam wrażenie, że jeżeli popadnę w jakąś chorobę w przyszłości, to tą chorobą będzie dysfunkcja tego narządu. Wtedy moje libido znalazło by się nie na podłodze, lecz w piwnicy. Ale tam, dość tego mało humorystycznego żartu, czas przejść to tego, co najbardziej oczekiwane –erotyzmu. Nie bez powodu w pięć godzin moje wcześniejsze opowiadanie, które nie miało za wiele wspólnego z erotyzmem, zyskało przeszło 500 wyświetleń. Dlaczego ? Odpowiedź kryje się pod hasłem: Opowiadanie erotyczne. To nas skłania do kliknięcia, po to aby dać upust swoim myślą i zagłębić się w psychikę autora, wczuć się w jego rolę i w to co chciał nam przekazać. Tak bardzo każdy z nas ma brudne myśli i chce je rozładować na wszystkim co możliwe.  

Już od samego rana chodził za mną ostry seks, a pożądanie dodatkowo spotęgował film porno, w którym laskę nieźle rżnął wysportowany facet. Myślałam, że moja cipka osiągnie orgazm od samego patrzenia. Dużo się nie myliłam, bo ledwie tylko się dotknęłam zimnymi palcami, a poczułam jak wszystkie możliwe soki wylewają mi się na uda. Tego było zwyczajnie za wiele! Płynny ruchem ulokowałam się w komfortowej pozycji wkładając swoje trzy palce bez ogródek do środka. Uhhhh, czy można czuć coś lepszego wtedy ? Energicznie posuwałam swoją kobiecość tak jak najbardziej lubię. Wyczułam falę rozkoszy i dreszczy przebiegających od kręgów szyjnych do części lędźwiowej. Wiedziałam dobrze, że na finał nie muszę długo czekać, znałam bowiem swoje ciało najlepiej. Film rozkręcił się na dobre. Widziałam teraz jak blondynka ujeżdża szybko sztywnego kutasa, jęcząc na całe gardło. Jej soczki wręcz wypływały na zewnątrz pozostawiając biały szlak na kutasie. Chciałam ewidentnie znaleźć się na jej miejscu, po to aby ktoś mógł mnie tak porządnie zerżnąć. Nie miałby być to przypadkowy koleś, któremu na sam widok moich cycków tryska sperma, ale ktoś, kto zrozumie moje potrzeby, podąży za mną i odnajdzie wspólną nić porozumienia. Ten seks, który widziałam był zwierzęcy, liczył się orgazm, zadowolenie wspólne tu i teraz, nieważne jednocześnie z kim i jak. Tak, to podnieca, ale na chwilę, później pragniesz aby mieć stałą taką osobę przy sobie na zawsze. No nic, ja nie mam i pewnie długo jeszcze nie będę mieć. Za wszelką cenę staram się jednak ulżyć swoim pragnieniom i zaspokoić głód popędu seksualnego. Jeszcze tylko kilka sekund dzieliło mnie to od fantastycznego orgazmu, gdzie na uda wyleję swoje soczki na zewnątrz, a nogi zrobią się jak z waty.  

1…2…3…4…5…6…7… -kur… ile tego jeszcze mogę zrobić? Od tego masturbowania wręcz marszczą mi się palce na dłoniach. Czuję się jakbym prała cały dzień w super nowym proszku, którym bez litości niszczy moją skórę. Tyle razy na dzisiaj starczy, bo trzeba zająć się innym ważnymi sprawami. Przy ostatnim orgazmie myślałam, że eksploduję, był tak potężny, że moja kobiecość błaga o dłuższą chwilę przerwy. Dopiero wtedy poczułam się naprawdę zaspokojona. Nie pamiętam dokładnie czym zajęłam się w późniejszym czasie. Wie, że miałam do zrobienia ważny projekt zysków i strat dotyczących udziałów w naszej firmie. Mozolnie zabrałam się za to, odsuwając wszystkie zboczone myśli na dalszy tor. Jednak gdy tylko wybiła godzina 16 postanowiłam na nowo spełnić swoje na nowo przypełzane do psychiki fantazję.  

Jarek był 27 letnim facetem, którego poznałam podczas to, gdy budował u nas przed domem altanę. Jego aparycja połączona z tajemniczym uśmieszkiem, od razu wpadła mi w oko i w sumie nie tylko mi, bo moja kobiecość od samego widoku tak męskiego ciała domagała się pieszczot. Wyszykowawszy się do pracy, jak zwykle w krótką spódniczkę, tym razem granatową i ciemną koszulę z dużym dekoltem, nie mogłam zostać pozostawiana sama sobie bez jakiejkolwiek męskiej uwagi. Od razu, kiedy tylko wychyliłam swoje ponętne ciało z pokoju, zauważyłam spojrzenie zgłodniałego kotka, który najchętniej przymiziałby się do moich piersi. Specjalnie tego dnia nie ubrałam majtek, po to, aby nachylając się przy zakładaniu zielonych szpilek odchylić swój kawałek kobiecości. Wiedziałam, że skutek ten będzie natychmiastowy i w rezultacie nie musiałam długo czekać, bo zaraz u mojego boku zjawił się owy samiec.  
-zrobiłaś to specjalnie prawda? –zadał pytanie, po czym klepnął mnie mocno w lewy pośladek. Byłam zupełnie zdezorientowana, bo nie wyobrażałam sobie, aż takiej śmiałości z jego strony. W głowie miałam przeróżne scenariusze, od tych najgorszych do najbardziej niemoralnych w świecie. Poczułam wtedy niesamowitą chęć nie pieprzenia, ale… ucieczki. Tak, ucieczki! Szybko pozbyłam się nachalnych myśli dając jasno do zrozumienia kto tu rządzi i kto stawia warunki.  
-Proszę trzymać brudne łapska przy sobie! Nie myślał pan chyba, że moja cipka stoi dla każdego z otworem? –moje słowa wypowiedziane tak ostry i prostu sposób, dały jasno do zrozumienia, że mam swoje zasady, a żaden przypadkowy kutas nie będzie ich podważał, czy też łamał.  

Dzień w pracy, szybko zleciał, mimo iż została jeszcze godzina do końca, ja nie potrafiłam skupić myśli na niczym innym niż na ostrym seksie z… Jarkiem w roli głównej. Błądziłam gdzieś daleko w swojej psychice, wyobrażając sobie, jak wiąże mnie do metalowej poręczy łóżka, przysłania oczy czarną opaską i rozpoczyna swoją erotyczną podróż po moim delikatnym ciele. Delikatnie całują płatek ucha, aż mój oddech staje się coraz to bardziej płytszy, prawą ręką mocno przytrzymuje moje związane ręce, po to by lewa odnalazła to co najbardziej erogenne w moim ciele. Moje zmysły zamierają w ułamku sekundy po to by…
-Oliwia?! Wszystko z Tobą ok? –z błogich przemyśleń wyrwał mnie głos koleżanki z pracy, która oznajmiła, że muszę zejść na ziemię. Ale zaraz…. O czym ja do cholery myślałam? O Jarku? Przecież rano nie pozwoliłam mu się dotknąć, a teraz myślę o tym, jak mógłby mnie posuwać? Moje ego wręcz było na skaju załamania. Liczyłam, że po powrocie do domu odnajdę ukojenie w samej sobie. Tak też i było, jednak myśli powtórnie krążyły wokół Jarka. Hmm, jak to dobrze, że zostawił swój nr telefonu.

LaDesperazione

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1285 słów i 7150 znaków, zaktualizowała 8 maj 2015.

2 komentarze

 
  • nienasycona

    Droga Autorko, tekst jest ciekawy. Widać, że głupia nie jesteś,  więc poprawiaj, proszę, błędy,  bo bardzo ciężko mi się to czytało

    6 maj 2015

  • on

    Wszystko fajnie poza jedną kwestią. Zacytuję "..To nas skłania do kliknięcia, po to aby dać upust swoim myślą i zagłębić się w psychikę autora, wczuć się w jego rolę i w to co chciał nam przekazać.." - nie starałbym się, na Twoim miejscu, diagnozować czytelników. A jeżeli już to być pewną stawianej tezy. W tym przypadku takiej pewności nie masz, ba nigdy miała jej nie będziesz. Ja na ten przykład nie zastanawiam się nad Twoją psychiką na pewno:). Pomijam błąd, który wkradł się w zacytowany przeze mnie fragment, ale to już złośliwość z mojej strony. Taka natura:)

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on uwielbiam z Tobą polemizować. Mam wrażenie, że dziewczyna stara się pisać od serca i chce być zrozumiana, nie dziwi mnie więc, jej chęć do odkrycia motywacji czytelników ;)

    6 maj 2015

  • on

    @Szarik Z tym uwielbieniem, nawet do polemizowania, czy jak to tam nazwałeś:) poczekaj do zmiany mojej orientacji:). Wspominałem wcześniej:). Od serca to mamy kardiologów, od odkrywania motywacji i zachowań chyba psychologów. MIeliśmy już kiedyś Prezydenta elektryka i wyszło jak wyszło. Niby fajnie, a jakaś niespójność. "Tekst" i "teza" brzmi podobnie, a nawet zaczyna się od tej samej litery. Pierwsze ze wspomnianych oceniam dobrze, drugie słabiej

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on na zmianę orientacji to mnie nie namówisz, a jesteś bardziej czepialski niż ja :D Coś pozytywnego w jej pisaniu jest, i mam nadzieję, że się rozwinie. Ale podsuwać jej rad, jak uniknąć odmoczenia paluszków chyba nie będziemy? ;)

    6 maj 2015

  • on

    @Szarik a ja tam lubię odmoczone paluszki u kobiety. Swiadczą o jej świadomości i bezpruderyjności. Czyż nie każdy facet chciałby mieć do czynienia tylko z takimi kobietami?

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on przecież może budować te cechy nie tylko paluszkami ;) Rozumiem takie działanie jako chwilowy substytut, ale nie stan ciągły, sama pisze, że jest to już stan dokuczliwy :D Czy tylko, to nie jestem tak zupełnie przekonany.

    6 maj 2015

  • on

    @Szarik nie filozofuj:) weż się lepiej za pisanie:)

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on teraz się mówi nie filozuj :P Zbieram myśli, a powoli mi idzie. Chyba wrócę do Okruszków, póki co ;)

    6 maj 2015

  • LaDesperazione

    @Szarik oczywiście, że palce nie wystarczają i stają się monotonnym ,,narzędziem'', czas zatem na coś nowego ;P już mi się uśmiech maluje na twarzy na samą myśl. :)

    6 maj 2015

  • Szarik

    @LaDesperazione i takie podejście lubię ;) a po takiej celowej "prezentacji", liczenie na "wyrozumiałość" ze strony faceta, było bardzo ryzykowne :D

    6 maj 2015

  • LaDesperazione

    @Szarik kiedy zatem Ty dodasz opowiadanie? Szczur, ewidentnie przypadł mi do gustu, w sumie nie tylko mi :>

    6 maj 2015

  • Szarik

    @LaDesperazione Szczur to pełen spontan, nigdy nie wiem kiedy będzie ;) Możliwe, że prędzej pojawi się coś innego, mam ochotę trochę namieszać :D

    6 maj 2015

  • LaDesperazione

    @Szarik już nie mogę się doczekać, kiedy to nastanie.

    6 maj 2015

  • Szarik

    @LaDesperazione już :P

    6 maj 2015

  • on

    @LaDesperazione u szarika "na stanie":) nie ma czasu. Filozofuje na forach zamiast pisać:)

    6 maj 2015

  • LaDesperazione

    @on no właśnie coś wyskrobał i zamieścił. Zaraz poddam się tej lekturze :P

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on eee, to było już napisane dawno temu ;) "na stanie" zawsze mam czas i ochotę :D

    6 maj 2015

  • on

    @Szarik kończę naszą "przyjażń":). Zaczynasz zachęcać, a ja mówiłem, że jeszcze wolę stringi od kalesonów

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on jako "niekobieta" szanse masz nikłe :D

    6 maj 2015

  • on

    @Szarik uufff uspokoiłeś mnie:)

    6 maj 2015

  • Szarik

    @on możesz spać spokojnie i to nie tylko plecami do ściany ;)

    6 maj 2015