GOSPODARSTWO

Historia którą chcę wam opowiedzieć miała miejsce dobrych 30 lat temu, kiedy to ja jako młody chłopak mając 16lat uległem wypadkowi samochodowemu wraz z rodzicami i bratem. Niestety dla mnie świat tego pamiętnego dnia zmienił się nie do poznania. Uśmiech losu spowodował, że tylko ja go przeżyłem. Szczęście w nieszczęściu można by powiedzieć, lecz powrót do życia codziennego trwał blisko 6 miesięcy z których trzy spędziłem w szpitalu, a kolejne trzy w domu dziecka czekając aż zgodnie z prawem moimi opiekunami do pełnoletności staną się wujek Tymoteusz i ciocia Iwona.  
  Wujek był bratem mojego taty i wraz z ciocia prowadził gospodarstwo rolne gdzie hodowali trzodę chlewną. Znałem ich bardzo dobrze gdyż wraz z rodzicami spędzaliśmy u nich co roku czas w którym na gospodarstwie było najwięcej do roboty czyli żniwa. No a teraz oni mieli stać się moja nową rodziną zastępczą. Na początku czerwca pojawił się wujek i tak oto mając już załatwione wszystkie formalności ruszyliśmy w drogę podczas której wujek wyjaśnił pewne sprawy mówiąc:
- Robert jesteś już prawie dorosłym mężczyzną, więc nie będę owijał w bawełnę jeśli pozwolisz- zapytał
- Mów wujku co masz na myśli - odparłem
- Ustaliłem z ciocią że będziesz u nas mieszkał i pracował przez te dwa lata aż skończysz 18 lat i w ten sposób będziesz mógł wrócić do mieszkania rodziców i żyć jak ci się będzie podobało. Nie będziemy ci nic płacić za twoją pracę lecz w zamian pokryjemy utrzymanie mieszkania po rodzicach. Ty musisz skończyć szkołę i w tym pomoże ci jeśli będzie musiała Bożenka, przez ten wypadek zawaliłeś rok nauki ale tym się nie martw dasz rade to nadrobić. O zobacz już jesteśmy na miejscu.
  Wujek miał rację muszę wykazać się i pokazać wszystkim że dzięki nim znów chce mi się żyć. Droga tu była długa i przez te 4 godziny jazdy rozmawialiśmy na wiele tematów związanych z funkcjonowaniem ich domu. Na miejscu okazało się że wszystko co pamiętam z czasów wakacji stoi na swoim miejscu do tego ten ogromny dom który robił na każdy duże wrażenie. Piętrowa posiadłość zbudowana tak by ugościć sporą część gości których zawsze tu było pełno, tym razem było spokojnie i na mnie czekali tylko domownicy. Ciocia Iwona miała 36 lat, 160 cm. wzrostu, smukła figurę i blond włosy opadające prosto do ramion, jej twarz była blada lecz usta zawsze uśmiechnięte. Teraz zaprosiła nas wszystkich do stołu przy którym już siedziała kuzynka Bożenka i jej brat Irek. Kuzynka z wyglądu niczym nie przypominała matki była bardziej podobna do ojca z czarnymi włosami związanymi w kitkę wyglądała bardzo ładnie. Miała 18 lat i było widać, że jest już kobietą, jej biust był większy niż jej matki mimo tego, że ona sama była od niej niższa. Sylwetka jej była bardziej krągła a jej pupa na którą dziś założyła szorty wręcz podskakiwała przy każdym jej kroku. Jej brat miał 14 lat ale mimo tego był już wzrostu matki i też był blondynem który tak samo jak jego matka wiecznie się uśmiechał. Teraz to była moja nowa rodzina z którą miałem dzielić swoje życie i czas.
  Przez cały czerwiec próbowałem dostosować się do nowych warunków tak by wujostwo było ze mnie zadowolone, z Irkiem i Bożenką dogadywałem się bardzo dobrze przez co ciocia była bardzo zadowolona. Zawsze na weekendy przyjeżdżał do nich w odwiedziny ktoś nowy, na początku dziwiłem się temu ale konstrukcja ich domu dawała każdemu dużo swobody. Ciocia i wujek mieli oddzielne skrzydło w którym była ich sypialnia oraz wielki salon do którego wchodziło się przez jadalnie prosto z kuchni. Drugie skrzydło domu było przeznaczone dla nas dwa pokoje Bożenki i Irka oraz mój który znajdował się na górze wraz z dwoma pokojami dla gości. Jak na tamte czasy w domu były dwie łazienki jedna z wanną druga na górze z prysznicem, i to dzięki niemu dowiedziałem się przez pomyłkę wchodząc tam jak wygląda naga kobieta w realu była nią Bożenka. Od tamtego czasu kuzynka zaczęła coraz bardziej dbać o mnie i kiedy wychodziła gdzieś na wieś czy na imprezę zawsze zabierała mnie ze sobą.  
   W lipcu będą z nią na wiejskiej dyskotece znów mi gdzieś zniknęła, pytałem się wszystkich jej znajomych gdzie ona lecz każdy mówił mi żebym poszukał jej na zewnątrz bo wyszła z Danielem. No i tak po 20 minutach w których błądziłem po sadzie przy dyskotece zobaczyłem ją. Widok jaki rysował się moim oczom zrobił by wrażenie na każdym facecie, oto moja kuzynka stała zapierając się rękoma drzewa a za nią trzymając ją za tyłek stał jej chłopak Daniel. Jej sukienka była podwinięta na jej plecy a jej pupa goła i skierowana w jego stronę, Daniel miał opuszczone spodnie i swoim kutasem pieprzył jej cipkę od tyłu aż jej pośladki falowały w rytm jego kolejnych pchnięć. Nie mogłem oderwać wzroku od tej sceny, dymał ją tak jeszcze chwilę aż nagle zastygł w bezruchu zapewne spuszczając się w nią pomyślałem chowając się za drzewem by mnie nie dostrzegli. No proszę ale z niej cipa pomyślałem, ale to nie był koniec Bożenka odwróciła się i na kolanach zaczęła ssać pałę Daniela aż ta znów stała jak należy. Zmienili pozycję i teraz on leżał a ona ujeżdżała go siedząc na nim, dla mnie było tego dość i sam postanowiłem sobie ulżyć tu i teraz. Trzepałem swojego fiuta patrząc jak kuzynki piersi podskakują w rytm jej ruchów, kilka chwil i salwa mojej spermy wylądowała na trawie. W tym czasie Bożenka głośno sapiąc doszła do orgazmu kładąc się na Danielu, po całym akcie ubrali się i wrócili na imprezę a ja do domu, sam nie wiedząc czy powiedzieć o tym kuzynce że ją widziałem.
cdn....

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1149 słów i 5875 znaków.

7 komentarzy

 
  • nienasycona

    Pawle, moje komentarze są wdzięczne:P

    9 kwi 2015

  • Paweł

    Nienasycona, jak ja kocham twoje komentarze :)

    8 kwi 2015

  • nienasycona

    Ramolu, mam władzę tylko nad dwoma facetami i to tylko wówczas, gdy mi pozwalają:) Nie przypisuj mi zatem, cech i zasług,  których nie mam;)

    8 kwi 2015

  • Ramol

    A ja zaś sądzę, że Twa władza - o Wielka Pani - obejmie następnego "płaskiego" (jak onegdaj mawiał klasyk!)

    8 kwi 2015

  • nienasycona

    Ale się czepiacie chłopaki:) A należy docenić, że facet ma bardzo pojemne płuca,  przecinków nie potrzebuje. Ten tekst przyjmuję jako prolog, a mój zboczony nos wyczuwa szansę na trójkąt. Sesese.. Autorze, popraw błędy, wstaw przecinki i będzie ok:)

    8 kwi 2015

  • nemfer

    Z 5 akapitów poświęciłeś połowę ostatniego na treść zgodną z tematyką opowiadania.... Normalnie... Szacun gościu

    7 kwi 2015

  • Ramol

    "Uśmiech losu spowodował, że tylko ja go przeżyłem." - hmmm... Rzeczywiście "szczyt szczęścia" - stracić w jednej chwili rodziców i brata! Czy Ty myślałeś pisząc to??? Pomijając wstęp (info o wypadku i "czułą" rozmowę ze stryjem - brat ojca=stryj) utwór nie budzi większych kontrowersji...

    7 kwi 2015