Dzikość

Wjeżdżając windą ściskała mocno klucze, chciała mu zrobić niezapowiedzianą niespodziankę. Ten wyjazd służbowy był za długi – pomyślała przekręcając kluczami zamek w drzwiach. Świeciło się w sypialni, cicho podeszła i uchyliła drzwi… stojąc chwilę w drzwiach przyglądała się ujeżdżającej go kobiecie, jeśli można nazwać to ujeżdżaniem. Jego dłonie spoczywały na biuście, jakim biuście, tam nawet nie było co potrzymać. Z kamienną twarzą rzuciła kluczami na podłogę i wyszła stukając obcasami o podłogę. Wsiadła w taksówkę i kazała się zawieść do domu. Spoglądając przez okno w ciemną otchłań nocy w środku aż się gotowała ze złości.  
– 60 zł piękna pani – rzucił taksówkarz po raz ostatni zerkając w lusterku na jej dekolt i odsłonięte piersi. Zapłaciła i wolnym krokiem zmierzała do domu, w salonie się świeciło. A ten pewnie się zabawia, wolna chata to można – westchnęła cicho.  
To, że mieszkali razem, nie przeszkadzało żadnemu z nich na własne życie. Kiedyś połączył ich sex, pod tym względem znali się znakomicie, ale ona kogoś poznała, była z kimś, próbowała być szczęśliwa.
W złości zrzuciła z siebie prochowiec spoglądając jak jakaś kobieta klęczy przed nim i próbuje zrobić mu laskę, a na jego twarzy maluje się niezadowolenie. Dostrzegł ją, ale dostrzegł jeszcze coś, łzę płynącą po jej policzku, wiedział, że coś jest nie tak.
Weszła do swojej oazy spokoju, sypialni, włączyła głośną muzykę, a na odreagowanie wyjęła z barku butelkę whisky. W oddali było słychać kobiecy krzyk i trzaśnięcie drzwiami. Oddychała głęboko, wypiła jednym haustem zawartość szklanki, którą zaczęła obracać w dłoniach.  
Wpadł do sypialni w samych jeansach.
– Co się stało?! – zapytał podchodząc do niej – Zostaw mnie – warknęła i odstawiła szklankę. On podszedł i próbował ja objąć.  
– Pewnie Marek? Zgadłem? – milczała – Już ci mówiłem… – Wyjdź!!! – potrzeba Ci porządnego rżnięcia. Co to za związek bez sexu – złapał ją za nadgarstek i przyciągną mocno do siebie, szarpała się chcąc się uwolnić.  
– Zostaw! – warknęła.  
Trzymając ją za ręce popychał ją w kierunku ściany.  
– Przecież chcesz tego – popchnął ją plecami do ściany… wiła się… złączył jej dłonie i lewą ręką przycisnął je mocno do ściany nad jej głową.  
– Sama się o to prosisz – wiła się nadal, aby się uwolnić, wolną dłonią wsunął swoje palce do jej ust, chcąc aby zaczęła je ssać. Spoglądając w jej oczy odnalazł to czego szukał, ogników pożądania i dzikości, przesunął mokrymi palcami po jej szyi i dotarł do dekoltu, który rytmicznie się unosił. Koszula mocno opinała się na dużych piersiach.
– Zostaw mnie! – krzyknęła ciągle się wiercąc, w tej samej chwili on szarpnął mocno za jej koszulę, guziki rozsypały się, a jego oczom ukazało się to co kochał. Bez ceregieli wyciągnął piersi ze stanika i zaczął je ciągnąć i gryźć sprawiając jej ból, który szybko przerodził się w rozkosz, której pragnęła. Dłonią zsunął po jej biodrze i szybko wsunął ją pod spódnicę, wiedząc, że jak zawsze nie będzie miała bielizny. Przesunął po wewnętrznej stronie uda czując ponad linią pończoch, że ocieka sokami z podniecenia i gniewu.
– I na co była ta walka – warknął i energicznie wsunął dwa palce w jej mokrą cipkę, a ona jęknęła głośno. Wyciągnął lepką dłoń i przysunął do jej twarzy, po czym wcisnął palce do jej ust – Zobacz jak smakuje kobieta, która prosi się wręcz o zerżnięcie – Oblizała ze smakiem jego palce, a ten obrócił ją gwałtownie twarzą do ściany i naparł na nią swoim ciałem. Jego kutas mocno rysował się w opiętych jeansach, które jednym ruchem zsunął z siebie. Podwinął jej spódnicę ukazując koronkowy pas do pończoch, złapał dłońmi za pośladki i bez namysłu wsunął się w jej tyłek po sam korzeń, a fala gorąca uderzyła ją z wielką siłą rozchodząc się po całym ciele. Zawyła wręcz z rozkoszy i jęczała głośno gdy ją dziko posuwał, trzymając mocno w pasie. Jej nabrzmiałe cycki podskakiwały w takt mocnego rżnięcia, jej jęki jeszcze bardziej go rozpalały, dawno ich nie słyszał.  
– Przyznaj tego ci brakowało – złapał ja dłonią za szyję i mocno przycisnął do siebie, lekko dusząc. Wbijał się w nią najmocniej i najgłębiej jak się tylko dało – Powiedz to!!! – warknął zaciskając dłoń na krtani. Uwięziona między nim a ścianą czuła jak cała wręcz podskakuje od jego pchnięć, próbowała krzyczeć z przyjemności, której tak bardzo jej brakowało, za którą tęskniła.  
– Powiedz to!!! – krzyknął i wymierzył jej kilka klapsów w tyłek, który szybko zrobił się czerwony – Tak, brakowało mi porządnego rżnięcia – wyjęczała między jękami. Drżała z rozkoszy i orgazmu, który zalał ich oboje, w jej głowie aż wirowało z podniecenia. Wysunął się z niej i odsunął dwa kroki do tyłu, a jego kutas nadal stał jak wielka pała, reszki kapały na podłogę. Oddychał szybko próbując złapać oddech i spoglądał na jej czerwoną pupę, z której wyciekało jego nasienie. Odwróciła się, a jej piersi nadal rytmicznie się unosiły, próbując złapać oddech. Przechyliła lekko głowę na bok, zmrużyła oczy patrząc na jego członek, na jej ustach pojawił się dziki uśmiech. Podeszła do niego, pocałowała go drapieżnie, wręcz wbijając się w jego usta, on przycisnął ja mocno do siebie i złapał za włosy. Odepchnęła go mocno od siebie i popchnęła w kierunku łóżka, na które opadł bezwładnie ze swoim sterczącym masztem. Zdarła z siebie resztki ubrania, pozostając w pończochach i szpilkach, zestawie który uwielbia. Wdrapała się na niego i bez namysłu nadziała się na niego i zaczęła szaleńczo ujeżdżać, oparła dłonie na jego torsie, a jej ściśnięte piersi między ramionami wylewały się i podskakiwały rytmicznie, co jakiś czas drapała go paznokciami po ciele. Nachyliła się i całując po szyi zaczęła ustami ugniatać, ssać i całować jego jabłko Adama, nosem przesunęła wzdłuż jego żuchwy, aż do ucha, które zaczęła lizać i ssać, szeptając:
– Tego mi brakowało… porządnego rżnięcia i nie tylko mnie widzę – ugryzła go w ucho i wróciła do galopu. Położył dłoń na jej piersi i kciukiem ocierał o sutek, paluszkami szczypał go i ciągnął, druga dłonią powędrował do jej guziczka, który pocierał mocno. Napinała mięśnie pochwy, aby było jej jeszcze przyjemniej i dziko wciskała w siebie falusa, ociekając z ich soków. Wiedząc, że jeszcze niedużo jej brakuje do kulminacji, zsunęła się z niego, nachyliła nad jego członkiem i od samej podstawy przelizała go wolno do samej główki, muskając ustami sam czubek, czuła jak jego kutas drży z rozkoszy. Złapała go mocno u podstawy, wsunęła go głęboko do ust, delektując się "zabawką”, po czym odwróciła się i dosiadła go tyłem do mężczyzny. Nachyliła się i złapała go za kostki, poruszając się wolno i nabijając, pozwalając mu napawać się widokiem. Z drugiej dziurki wyciekały jeszcze resztki wcześniejszego zbliżenia, nie namyślając się długo złapał ją za pośladki i wsadził w dziurkę swój palec. Posuwał ją mocno, w rytm jej ujeżdżania, ona kręciła pupa tak jak to kochała robić. Kochała dobry sex przez duże "S” i nie dało się tego ukryć. Gdy skończyli przytuliła się do niego szeptając:
– Tego mi brakowało i za tym tęskniłam – tej nocy robili to wiele razy, tego im brakowało, a każde z nich wiedziało co lubi drugie. Zasnęli zmęczeni nad ranem.

Pozdrawiam  
Rocznik81

Rocznik81

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1505 słów i 7891 znaków.

5 komentarzy

 
  • Xxxx

    Fajne

    27 maj 2017

  • Tomek

    niezaspokojona kobietka

    29 cze 2013

  • Kamil

    SUPER  :ciuch: dziewczyny piszcie 43408971  :sex2:

    29 cze 2013

  • Blondynaa17

    Super ! Panowie jeśli chcecie to piszcie : 43403593

    29 cze 2013

  • panilodzia

    mmmm. jak już wspominałam (albo nie) piszesz ****. Czekam na następne opowiadanie.

    28 cze 2013