DZIEWCZYNA Z MIASTA KOZIOŁKÓW

DZIEWCZYNA Z MIASTA KOZIOŁKÓWPo kilku godzinach jazdy pociągiem nareszcie zbliżał się do celu swojej podroży. Znudzony w wagonie kolejowym, pomiędzy chwilami oglądania uciekającego świata, zerkał na telefon: „czy z nas dwojga chociaż Ty zachowujesz się normalnie” -  uśmiechnął się pod nosem. Pomimo pobudki na przełomie dnia i krótkiej letniej nocy oraz ok. ośmiu godzin spędzonych w rożnych środkach lokomocji, chłopakowi myśl o odpoczynku nie przeszła przez głowę. Odczuwał napięcie i podekscytowanie. W wyobraźni widział chwile spotkania z osoba, na która tak długo czekał. Planował, wizualizował, projektował rożne wersje początku znajomości. Wzrok mężczyzny widział, ale nie rejestrował obrazów za oknem pociągu. Jego umysł jakby odrzucał nerwy wzroku i całość substancji szarej angażował w planowanie. Mała kobietka, która wirtualnie usidliła jego dusze, o której myślał całymi dniami. Dźwięk sm’a wyrwał go z mocnego transu. Wyjął swój telefon z kieszeni i otworzył mms’a … Twarz chłopaka rozpromienił uśmiech. Zobacz co mi Ania wysłała – przeczytał. PAN GREY SIĘ ZARAZ Z PANIĄ SPOTKA. Na ekranie telefonu wyświetlił się plakat popularnej książki w stylu soft porno.  Moja mała miłośniczka brzydkich zabaw – powiedział w duchu sam do siebie.  
               Poznał ją przypadkiem, słodka buzia, dziewczęcy uśmiech, wygada na wesołą dziewczynę. Pamiętał doskonale pierwszą wspólną rozmowę. Kleiła się idealnie od samego początku. Dziewczyna tryskała humorem była wdzięcznym rozmówcą. Ich konwersacje cechowało duże  poczuciem humoru. Po kilku rozmowach mieli wrażenie, że znają się od dawna. Dogadywali się idealnie i niemal telepatycznie wyczuwali swoje potrzeby. Zupełnie jakby ktoś dal im kartkę zapisaną tym czego potrzebuje druga strona. Odkrywając w swoje potrzeby trafiali idealnie w najwłaściwsze punkty. Rozmawiali ze sobą na wiele tematów od błahych i wesołych przez poważne pełne smutku wyznania do pikantnych wyznań i wirtualnych gier miłosnych, projekcji własnych pragnień kończących się nieraz podnieceniem i chęcią wchłonięcia osoby z drugiego monitora. Nie był w stanie zliczyć ile nocy z nią zarwał, przesiedział przed komputerem, ile razy z podkrążonymi oczyma wstawał do pracy. Snuł się w niej bez celu udając jak najlepiej mógł zainteresowanie. A teraz miał ja poznać.  Jechał do niej z  pełnym nadziei sercem, że rzeczywistość dorówna jej wirtualnemu obrazowi.  
           Ostatni etap podroży poza subtelnymi oznakami zainteresowania brunetki, która w jakiś dziwny sposób zmaterializowała się w pociągowym korytarzu obok niego i rzucała mu ukradkowe spojrzenia upłynął bez większych atrakcji. Wreszcie za oknem pojawiły się zabudowania i pośrednie stacje w mieście koziołków, które pociąg mijał z dużą prędkością. W miarę podroży i pomimo dużego zmęczenia jego podniecenie narastało. Wspomnienia związane z młodą dziewczyna jak bumerang wracały do niego w zawrotnym tempie  „wiesz, że już niedługo będziesz we mnie” „Pamiętaj, jesteś Częścią mnie” Te właśnie małe teksty podnosiły wyjątkowość dziewczyny w jego głowie ponad inne kłębiące się dookoła kobiety. Pociąg zatrzymał się na peronie za szybą widniała tablica Poznań Główny. Jeszcze tylko chwila to ostatnie sekundy pomyślał, ale siłą woli zmusił się do spokoju.  Wyszedł z przedziału na zatłoczony peron. Czuł się błogo i czuł, że właśnie zbliża się jego wielka chwila. Ruszył powolnym, spokojnym krokiem przyjaźnie się uśmiechając rozglądał się dookoła. Usłyszał dźwięk sms’a, otworzył a na ekranie telefonu wyświetlił się napis „idź w stronę ruchomych schodów”. Pomimo wyrywającej go do przodu ciekawości ruszył spokojnym krokiem. Przeczesywał wzrokiem tłum z zalotnym uśmiechem na twarzy. Patrząc z boku można było odnieść wrażenie, że mężczyzna łowi z gąszczu towaru potencjalna ofiarę, ale w jego umyśle jak złota strzała z łuku erosa widniał jasno określony kierunek do celu. Mijające go kobiety zawieszały za nim oko uśmiechały się idąc w pędzie dnia codziennego na chwilkę migał im obraz przystojnego faceta, po czym wracały do swojego dnia codziennego.  Ruchome schody zbliżały się i w końcu ujrzał dziewczynę. Jej skryte za okularami oczy błyszczały, promienny dziewczęcy uśmiech rozjaśnił śliczną twarz. Miała na sobie zieloną zwiewną sukienkę i wysokie buty na obcasie. Od razu przykula jego wzrok. Uśmiech prawdziwej radości rozjaśnił jego twarz. Zrzucił ciężką podróżną torbę z ramienia podszedł i stanął naprzeciwko niej. Popatrzył jej głęboko w oczy. Czas upływający w sekundach dłużył się niemiłosiernie. Tego nie mogli ani ona ani on ukryć. Radość biła od nich niczym iskry ze sztucznych ogni. Uśmiechała się promiennie i szczerze jakby po długim pobycie na pustyni trafiła w końcu na upragnioną oazę. Chwila trwała kilka sekund oni mieli wrażenie ze cały świat zaniknął.
- Cześć, jestem Iwona – powiedziała uśmiechając się…  
Dotkniecie dłoni na powitanie w jednej chwili zamieniło się w pocałunek. Ich języki starły jak dwójka zapaśników w mocnym chwycie na macie… Przylgnęli do siebie, kobieta  mocno złapała go za kark i całowała, jakby jej ręce wpadł mężczyzna będący spełnieniem jej fantazji. Całowali się żarliwie jak kochankowie, którzy  spotykali się po długiej i cholernie bolesnej rozłące. Każdy przechodzący z boku, patrzący na dwoje młodych ludzi, pomyślałby, że to dwójka zakochanych zauroczonych sobą ludzi, a nie osoby, które właśnie w tej chwili zobaczyły się po raz pierwszy.
- Jesteś. Nareszcie jesteś – szeptała mu do ucha przyciskając swój policzek do jego, objęła go i przytuliła – czekałam tak długo.
- Jedźmy do hotelu -  powoli głębokim głosem powiedział mężczyzna, świdrował ja spojrzeniem jego niesamowicie niebieskich oczu – Jestem w twoim mieście wiec Pani prowadzi.
Złapał ja za rękę jak dawno niewidziana dziewczynę. Stało się! Spotkali się i było tak jak być powinno. Chemia eksplodowała. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki otoczyła ich aura namiętności i wspólnej przenikającej się seksualności. Pragnienie i wyobrażenia podsycane przez kilka miesięcy wirtualnych rozmów, gdy nakręcali się erotycznie na siebie, kiedy zaśmiewali się do nieprzytomności kiedy pisali pierwszy rozdział wspólnej wyjątkowej księgi, zostało zweryfikowane w jednej chwili. Już oboje wiedzieli, że będą się ze sobą świetnie czuli. Oboje nadawali na tych samych falach. Cały stres związany z poznaniem się uleciał. Pozostała radość z możliwości spełnienia podczas wspólnie spędzonego czasu i cieszenie się wzajemnym towarzystwem
- Czekaj… musze coś zrobić – odwrócił się od niej nagle i odszedł na bok.
- No tak, oczywiście fajka… - udając zirytowaną, że została opuszczona, dziewczyna podkreśliła swoje słowa wymownym gestem rękoma.
- Oj przejechałem 500 kilometrów do Ciebie widzimy się 10 minut to nasza pierwsza rozmowa i już narzekasz ?? - ironiczny ton gniewu i łobuzerskie mrugnięcie oczami. Po kilku sekundach znowu znalazła się przy nim. Papieros upłynął pod znakiem mocnego pocałunku i wyjścia na wielkopolskie słonce.
       Podroż przez kolejne 500 metrów usłana była znaczącymi spojrzeniami uśmiecham i pocałunkami. Energia tych dwojga ludzi kumulowana przez odległość i wspólne długotrwałe podsycanie namiętności znajdowało właśnie  ujście. Napięcie, które powstało poprzez ciągłe podsycane wyobrażenia w ich głowach, w momencie spotkania przyspieszyło do prędkości światła. Pomiędzy radością i czystym szczerym szczęściem wyłaniały się macki namiętności, która chciała pojmać ich i uwięzić w swoich okowach, a następnie poszarpać inne aspekty życia na kawałki i uczynić zupełnie nieważnymi. Każde słowo od chwili poznania nawet najbardziej błahe było wypowiadane z erotycznym podtekstem. Zupełnie jakby szeptał jej do ucha idealnie fantazje, jakby w jakiś tajemniczy sposób trafnie czytał jej pragnienia. Ona odpowiadała mu łóżkowym wzrokiem, kontaktem wzrokowym tak namiętnym, że z każdą chwilą musiał walczyć z przemożną ochotą zdarcia jej z niej sukienki na ulicy. Przygryzanie i oblizywanie wargi robiło z młodej dziewczyny dzikiego wampa kipiącego seksualną energią. Kilkusekundowe postoje, kiedy łączyli się w objęciach i namiętnych pocałunkach zapominając o całym świecie, znacznie przedłużały ich podroż.
   - Ty specjalnie założyłaś tę sukienkę żebym trzymał Cię za tyłek i w dodatku sama zamówiłaś wiatr, żeby mieć pretekst abym trzymał Cię za tyłek  – stwierdził mężczyzna flirciarskim tonem po dotarciu na przystanek gdy zatopił swoje paznokcie w jej krągłych pośladkach. W odpowiedzi dostał namiętnego całusa. Słowa wydawały się zupełnie zbędne oplecieni ramionami całowali się namiętnie. Ludzie patrzyli na nich, samochody trąbiły, a młodzi ludzie zamknięci szczelnie w swojej szczelnej skrzyni z buzującymi feromonami żyli w tym momencie tylko dla siebie i dla chwili, która miała nadejść. Gdy złapał w letnim słońcu dziewczynę za szyje poczuł jak jej ciąłem wstrząsnął dziki dreszcz. Otworzyła szerzej oczy odchyliła głowę i popatrzyła na niego bardzo wyzywająco. Zapach jej perfum i bliskość sprawiły, że po raz kolejny mocno podniecony chłopak zapragnął nie czekać na chłodne wnętrze pokoju hotelowego a zerwać z niej sukienkę i posiąść kobietę właśnie w tym miejscu, nie licząc się z żadnymi konsekwencjami. Z coraz ostrzejszej miłosnej gry, w miejscu gdzie wpatrywał się w nich tłum różnorakich osób, dwójkę młodych ludzi wyrwał przyjazd tramwaju, który miał ich zawieść do miejsca przeznaczenia  
   - Przepraszam, rezerwacja pokoju nr 69 od dzisiaj na cały tydzień – Popatrzył na panią w recepcji. Widać było, że upał dawał się ludziom we znaki, ubrana w białą krótką sukienkę, która bardzo zmysłowo podkreślała jej wdzięki. Dziewczyna miała typowo azjatycka urodę. Jak zawsze patrzył w oczy i uśmiechał się czarująco. Zatrzymała na chwile wzrok. Musiała być kobietą o świetnej intuicji, gdyż na jej twarzy pojawił się ledwo zauważalny uśmiech. Minimalnie za długo przetrzymała kontakt wzrokowy i w głowie chłopaka zapaliła się lampka. – Zaprowadzę państwa.
- Płacimy z góry, poproszę tylko klucze
- Proszę Pana nasza obsługą zawsze pokazuje gościom pokoje
- Wobec tego zapraszam. Pani prowadzi
                 Pokój okazał się przestronnym pomieszczeniem pomalowanym na biało z białymi meblami i pięknymi puzzlami na podłodze. Mężczyzna przelotnie zlustrował pomieszczenie. Jedno jednoosobowe łóżko z poręczami. Popatrzył na młodą kobietę i ponownie zobaczył tajemniczy błysk w jej oczach, który był oznaka fascynacji i pragnienia poznania nowych obliczy swojej seksualności. Zaplatała palce stając bokiem i mierzyła go wzrokiem. Kobieta była pociągająca, biła od niej tak magnetyczna siła, która przyciągała człowieka do niej. Zmysłowo przygryzała wargę delikatnie się przekręcała. Jej wielkie piersi w połączeniu z odstająca pupą i drobną budową dopełniały widoku. Jej prowokujące zachowanie w połączeniu z niewinnymi dziewczęcymi rysami twarzy robiły piorunujące wrażenie. Była kobieca i to bardzo. Idealne połączenie niewinnej dziewczynki z kuszącą diablicą. Bił od niej żar i pragnienie zaspokojenia. Gdzieś przez zakątki zagłuszonej części logicznej jaźni dopływał do niego głos dziewczyny hotelowej, która mówiła coś o bzdurnym zakazie palenia w pokojach i konieczności utrzymywania względnej czystości. Docierało to do mózgu mężczyzny i niemal natychmiast chowało się za ciemnymi kotarami gdzie jego umysł magazynował rzeczy zupełnie nieistotne. Popatrzył jej prosto w oczy. Napięcie między dwójką młodych ludzi cały czas było monstrualnie wysokie. W zasadzie to chwilowe otrzeźwienie, które przyniosła rejestracja w hotelu w jednym momencie poszło w zapomnienie. Dłonie młodej dziewczyny krążyły figlarnie wokół końca sukienki zmysłowo dotykając ud. Przeniosła wzrok na hotelową dziewczynę i zrobiła błagalne oczy.
-Proszę panią wiemy już wszystko, dziękujemy serdecznie. – sięgnął do kieszeni po portfel i wydał jej kartę – byliśmy umówieni na zapłatę całości pod koniec pierwszego dnia pobytu, ogarniemy się po podroży i dokonamy przelewu.
- Oczywiście proszę państwa, portiernia jest czynna całodobowo
- Dziękujemy pani  
           Mężczyzna ruszył w stronę drzwi i stanął przy nich dając dziewczynie tym samym do zrozumienia, że rozmowa skończona. Dziewczyna opuściła pokój, a on zamknął drzwi powoli przekręcał klucz. W głowie młodej kobiety dźwięk był rozłożony wyraźnie na części składowe. Słyszała osobno każde szczękniecie klucza. Zamknięte drzwi i ten mężczyzna w pokoju, a ona z nim. Już dawno fantazjowała na jego temat. Teraz fantazja w szaleńczym tempie nabierała realnych kształtów. Każde klik klik klik zamka było dziwnym tajemniczym ukłuciem wewnątrz jej ciała, które pobudzało ją coraz bardziej. Wydawało jej się ze trwa to wieki. Czy to możliwe żeby czas zwolnił aż tak Bardzo.Odwrócił się, a w jego oczach zamigotał niebezpieczny błysk. Byłaz nieznajomym w pokoju. Cholernie pociągającym nieznajomym. Gdzieś w jej głlowie zaczął się budzić strach.  Strach przybrał postać tajemniczego impulsu w jej ciele i przenikał do miejsca w które było ośrodkiem podniecenia. Strach dodawał oliwy do ognia i w jakiś tajemniczy sposób potęgował uczucie podniecenia, które z każda chwilą opanowywało coraz bardziej jej ciało. Tak dawno nie była z mężczyzną, a zawładnął nią chłopak z drugiego końca Polski. Szedł w jej stronę spokojnym powolnym dostojnym krokiem. W widoczny, a nawet bezczelny sposób mierzył wzrokiem jej ciało ukryte pod sukienką.  Zbliżał się do niej, a sposób w jaki się poruszał, jak patrzył jej w oczy przyprawiał młodą kobietę o dreszcze. Widać było jak bardzo jest napalony. Ale była w nim taka dostojność, takie poczucie pewności siebie, że dostanie to po co idzie do niej. Pomimo, iż w ciele Dziewczyny gdzieś błądził strach, była pewna, że nie zrobi jej krzywdy. Podszedł do niej i złapał ją za szyję. Podniósł jej podbródek i patrzył głęboko w oczy, a jego kciuk błądził po jej wargach. Dziewczyna intuicyjnie otworzyła usta i zacisnęła go miedzy wargami. Przyciągnął ją za szyje do siebie i wpił się w jej usta.. Smakował cytrynową gumą do żucia. Nie było delikatności zaczął mocno i ostro drążyć jej usta językiem.. Dziewczyna poczuła jego siłę, jego dominację, jego wielkie podniecenie. Jej szyja cały czas była obiektem pieszczot dłoni mężczyzny. Tak wrażliwa na pieszczoty jego silnych palców. Jego dotyk był cudowny. Silna dłoń, ale tak przyjemnie ciepła, w odróżnieniu od języka, zmysłowo i delikatnie zwiedzała jej szyję. W jednej chwili urwał wszystko. Odsunął się, odwrócił i usiadł na łóżku. Zapalił papierosa.- Rozbierz się dla mnie, tak żebym Cie zapragnął ze wszystkich sił. Dziewczyna zsuwała ramiączka sukienki powoli, ukazując mężczyźnie jasnozielona bieliznę. Siedział na podłodze z rozrzuconymi rękoma, mrużył zmysłowo oczy oglądał jej ciało. Był jak tytan. Pomimo wielkiego podniecenia świetnie panował nad sobą... Sprawiał wrażenie wyluzowanego. Powoli zsuwała sukienkę z bioder, aż ta opadła na ziemie. Stanęła przed nim dumna ze swojego ciała. Prężyła się i dotykała zmysłowo. Nie było w tym cienia udawania, prowadziło ją podniecenie i chęć przeżycia dzikiego sexu. W odpowiedzi dostała jedynie pytające uniesienie brwi i uwodzicielski uśmiech. Zupełnie jakby chłopak chciał zapytać „to wszystko? „  Odwróciła się tyłem  
i zmysłowo zakręciła biodrami. Jedna ręka sprawnie odpięła zapinkę biustonosza. Poleciał na ziemie odwróciła się.. i popatrzyła wyzywająco na mężczyznę. Siedział w takiej samej pozycji ale zmrużył oczy. Jego twarz przedstawiała teraz pewny siebie wyraz „zupełnie jakby chciał powiedzieć… Prawdziwa przyjemność cię dopiero czeka moja droga i to tak, przy której całkowicie stracisz kontrole.” Uśmiechnął się błyskawicznie sięgnął jakby od niechcenia za siebie  i rzucił jej poduszkę.
- Klęknij – krótkie słowo, mocnym nie tolerującym sprzeciwu akcentem
W głowie dziewczyny zawrzało, ale zmieniający sie wyraz twarzy mężczyzny uspokoił ją teraz emanował spokojem i czułością. Uklęknęła na poduszce, widziała jak wstaje powoli rusza w jej stronę. Patrzyła na jego krocze i widziała jak spory kształt wypełnia materiał dżinsów. Stanął przed nią. Wyciągnęła rękę i odpięła guzik rozporka. Popatrzył na nią z góry spokojnie opuściła jego spodnie i powędrowała rekami do jego męskości patrząc z kolan w jego twarz. Był twardy i gorący. Jej dłonie przylgnęły do niego. Powoli przesuwała po nim poznawała go. Pachniał ładnie i dobrze leżał w jej drobnej dłoni. Patrzyła na mężczyznę wyczekująco
- Nie wiem na co jeszcze czekasz – powiedział ostro, przyjaźnie się przy tym uśmiechając. Kontrastowość tego chłopaka zniewalała i zaskakiwała ją. Przejechała po nim językiem, a potem szczelnie otuliła go wargami. Idealnie wypełnił jej usta. Stwardniał całkowicie i czuła go idealnie. Zaczęła szybko poruszać ustami masując go wargami. Był naprawdę podniecony jego twardość, jego gorąco. Reakcja mężczyzny, który jęczał coraz mocniej i zaczynał się spinać na brzuchu mówiła, że jest już blisko finiszu. W przypływie seksualnej agresji objęła dłonią jego ciężkie jadra …
- Dość – powiedział mężczyzna – Wstań
               Chwilę później już leżała na łóżku. Nie potrzebowała gry wstępnej masażu ani pieszczot. Była podniecona od momentu pierwszych pocałunków na peronie. Mężczyzna zaczął palcem zmysłowo masować jej łechtaczkę. Niemal natychmiast lej przyjemności zaczął promieniować od jej kobiecości rozchodząc się we wszystkie strony. Skrzydła szybko rozprzestrzeniającego się uczucia opanowywały jej ciało. Gdy wsunął w nią koniuszek palca jęknęła mocniej. Zaczął stopniowo drażnić ścianki jej pochwy kręcąc kółka małym paluszkiem. Wsunął w nią dwa palce do środka odszukał punkt rozkoszy i zaczął mocno na niego naciskać. Dziewczynę zalała fala rozkoszy. Zamknęła oczy, a jej wyobraźnia przyjęła postać zmieniających się kolorów złota i mocnej czerwieni. Rozkosz rozlana po całym ciele zaczęła wracać w jedno miejsce i kumulować się. Była jak ognista kula, która parzy ją niemiłosiernie gorącym ogniem przyjemności. Z każdym ruchem palców mężczyzny była coraz bliżej eksplozji. Kłuta iskrami i lizana co chwilę płomieniami ognia rozkoszy zatracała się coraz bardziej. Straciła całkowicie kontrolę nad sobą. Prowadziła ją rozkosz. I nagle mężczyzna urwał wszystko.Otworzyła oczy. Patrzyła na niego nie mogąc opanować drżenia ciała. Nie miała nad nim ani trochę kontroli. Jej logiczny umysł dopiero wychodził z otumanienia. Nieśmiało jak pierwsze promienie słońca zza chmur. Zamrugała nieśmiało oczami i powiedziała drżącym głosem
    - Wejdź we mnie... proszę -  mężczyzna nie czekał ani chwili, czuła jak na nią naparł poczuła  jak wchodzi powoli w nią. Wsuwa się twardy i gorący. Jak zaczyna się poruszać w jej łonie, a jego męskość jest niesamowicie twarda. Brzuchem szoruje o jej łechtaczkę dziewczyna wyrwana na chwile ze świata zatracenia w erotycznej przyjemności wracała tam niemal natychmiast ze zdwojona siła. Mężczyzna poruszał się w niej szybko i agresywnie. Jego ciało błyszczało od potu. A dziewczyna szczytowała w ekstazie. Dostąpiła zalania rozkoszą, na która czekała kilka długich miesięcy.  Podczas nocnych rozmów  z nim. Podczas samotnych wieczorów, podczas podsycania atmosfery przez niego pikantnymi mailami i sms’ami. Wszystko to teraz skumulowane i uwięzione, doprowadziło ją do wielkiego wybuchu. Jej ciało wykręcało się w dzikich spazmach, a ona orała paznokciami jego skórę. Gdzieś przez mgłę rozkoszy długi czas później dochodziły do niej odgłosy codziennego świata.  
            Opadli po wszystkim w swoich objęciach, leżąc ze sobą i długo uspokajając swoje ciała. Tuląc ją w ramiona mężczyzna gładził jej włosy, uśmiechał się szepcząc jej do uszu słodkie słowa o spełnieniu, o nadziei, o nowym początku. Po długich chwilach spędzonych na cieszeniu się własna bliskością. chłopak wspierając się na łokciu popatrzył na nią i z uśmiechem powiedział:

   - Wiesz moja droga chyba pora poznać się jak normalni ludzie, chodźmy na miasto na kawę .Zróbmy sobie pierwszą randkę

RedViper69

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3719 słów i 21277 znaków.

3 komentarze

 
  • Linda

    Podoba się ; )

    15 paź 2015

  • nienasycona

    Weszłam na bloga podanego w profilu- nie wiem, co mam napisać, skoro nie mogę o błędach... Może tylko, że podobało mi się, pomimo interpunkcyjnych potknięć:)

    15 paź 2015

  • dreamer

    Ach, te internetowe znajomości... a tekst podobał mi się, mimo drobnych błędów ;)

    14 paź 2015