Do I wanna know? cz.1

Sobota. Siedzę na łóżku, z niecierpliwością co chwilę spoglądając na telefon. Jest 13:57. Za godzinę i 3 minuty powinien tu być Daniel. Mam wrażenie, że to cała wieczność. Mam na sobie małą czarną, przy łóżku stoją kupione specjalnie na tę okazję czerwone szpilki. Pod sukienkę założyłam prezent od niego - komplet niesamowicie seksownej bielizny, czarny biustonosz wysadzany ćwiekami, czarne figi, wszystko idealnie podkreślające moje całkiem niezłe kształty. Do tego pończochy, które uwielbia. W tej całej czerni moja biała karnacja wygląda na jeszcze bledszą, ale go to kręci, a to liczy się dzisiaj najbardziej. Całości dopełnia makijaż - delikatny wokół dużych, zielonych oczu, za to usta podkreślone mocno czerwoną szminką. Rude loki opadają na ramiona. Muszę przyznać - wyglądam naprawdę dobrze. Wszystko specjalnie dla niego. W końcu nie widziałam go od dobrych dwóch miesięcy i zdążyłam się nieźle stęsknić.  
Wstaję z łóżka. Przez chwilę patrzę na zdjęcia i plakaty wiszące nad łóżkiem. Wszystkie przedstawiają nas w różnych, czasem dziwnych, zawsze śmiesznych sytuacjach. Plakaty ukradłam z barów i klubów, w których grał Daniel z zespołem. Naszym zespołem.
Zakładam na stopy szpilki. Wychodzę z sypialni, schodzę na dół do kuchni. Otwieram barek, wyjmuję pierwsze lepsze czerwone wino i nalewam do jednego z przygotowanych wcześniej kieliszków. Siadam przy stole i biorę łyk. Całkiem niezłe. Rozglądam się po kuchni czy wszystko wysprzątane. Tak, meble wręcz lśnią czystością. Na stole rozłożone talerze, sztućce, wspomniane wcześniej kieliszki. Obiad czeka na kuchence na podgrzanie.
Zaczynam rozmyślać nad wszystkim i niczym. Wreszcie wracają. Byli w trasie, chłopaki i Gośka, która śpiewa za mnie, kiedy wyjeżdżają daleko poza Warszawę, od kiedy staliśmy się całkiem rozpoznawalni. Ja zazwyczaj nie mogę, nie w roku szkolnym. Mam 19 lat i jestem w ostatniej klasie liceum plastycznego. Myślałam o rzuceniu szkoły, kiedy pojawiły się pierwsze propozycje wyjazdów, ale Daniel przekonał mnie, że powinnam chociaż maturę zdać. Zgodziłam się, bo kto wie, kariera może zakończyć się równie niespodziewanie jak się zaczęła.
Z Danielem byłam trzy lata. Całkiem niezły staż jak na ludzi w naszym wieku. Jest ode mnie o 5 lat starszy, tak jak i reszta zespołu. Daniel, Andrzej - basista, Łukasz - gitarzysta nr 1 i Michał - gitarzysta nr 2, poznali się jeszcze w liceum i wtedy wpadli na pomysł założenia kapeli. Poznałam ich wszystkich, kiedy szukali wokalisty dla Drunk Assholes. Udało mi się wygrać ich mini casting i przy okazji serce Daniela.
Dopijam resztę trunku i wstaję chociaż wypłukać kieliszek, żeby nie domyślił się, że zaczęłam pić bez niego. Jeszcze raz się rozglądam. Moje wymarzone odblaskowo wręcz zielone meble i żółta lodówka są bez skazy.
Przechodzę do salonu. Siadam na kanapie, zakładam nogę na nogę i czekam w całkowitej ciszy. Włączam na chwilę telewizor, ale nie mogę się skupić na oglądaniu czegokolwiek, więc wracam do bezczynnego oczekiwania. Mieszkam z Danielem od roku, w jego małym mieszkanku, które kupili mu rodzice na dwudzieste urodziny. Na początku to oni płacili rachunki, teraz stać na to Daniela, tylko czasem prosi o pomoc rodziców. Ja płacę głównie za jedzenie i bieżące wydatki. Stać mnie na to bez pracy, bo rozwiedzeni rodzice = podwójne kieszonkowe.
Nagle słyszę dzwonek telefonu. Podbiegam do komody na której leży, o mało co się nie zabijając o dywan, i z nadzieją zerkam na ekran. O wilku mowa. Dzwoni mama. Trochę zawiedziona odbieram.
- Tak, mamo?
- Cześć skarbie. Nie przeszkadzam Ci w witaniu mojego zięcia?
- Mamo, błagam. Nie, jeszcze go nie ma.
- Uf, to słuchaj. Na jutro jesteście zaproszeni oboje na obiad do mnie i Marka. Chce was wreszcie lepiej poznać.
- Jak musimy to będziemy. Na którą?
- Musicie, to rozkaz! Na 14. A no i ostrożnie dzisiaj!
- Dziękuję mamo za radę. Do zobaczenia jutro.
- Do zobaczenia. Kocham cię.
Ostatnio cały czas jest w wyśmienitym humorze. Od rozwodu, kiedy dowiedziała się, że tata wybrał młodszą o 10 lat sekretarkę z jego firmy budowlanej, z nikim się nie spotykała. Do czasu, kiedy poznała cudownego Marka, też młodszego, ale tylko o 3 lata. Nie przepadam za nim, ale skoro mamę uszczęśliwia... no i podobno jest niesamowity w łóżku. Wcześniej nie rozmawiałyśmy z mamą o seksie, a teraz lubi sobie nawet na ten temat pożartować. Kto by pomyślał, moja mama!
Nagle słyszę dzwonek. Mama to jednak ma wyczucie. Podnoszę się błyskawicznie, zrzucając przy okazji telefon. Przeklinając, podnoszę go i bezskutecznie próbując go złożyć, idę otworzyć drzwi.Nie patrzę przez wizjer - wiem, że to mój ukochany. Otwieram i ukazuje mi się on. Patrzy na mnie i na moje próby przywrócenia telefonu do stanu sprzed upadku i zaczyna się śmiać.Uwielbiam jego śmiech, ale teraz nie daję tego po sobie poznać, patrzę na niego tylko z wyrzutem w oczach. Daniel przekracza próg mieszkania, rzuca swoją torbę podróżną na ziemię, wyjmuje mi z ręki kawałki telefonu i przytula mnie z całej siły.  
- Zaraz się tym zajmę, pierdoło. Tęskniłem.
Jestem stosunkowo wysoka, szczególnie w szpilkach, ale przy jego 1, 90 m sięgam mu zaledwie do ramienia. Wtulam się w niego, wdychając znajomy zapach, którego nie czułam tak długo i uśmiecham się do siebie. Czuję się szczęśliwa i bezpieczna, jak jeszcze nigdy wcześniej.
Stoimy tak dobre parę minut, kiedy ja delikatnie wyrywam się z jego objęć i odsuwam się na długość ramienia. Mierzę go uważnie wzrokiem. Nic się nie zmienił, może ma ciut dłuższy zarost niż zwykle. Znając go, nie miał czasu na golenie się. Jego średniej długości blond włosy są jak zwykle w artystycznym nieładzie. Niebieskie oczy świdrują
mnie wzrokiem pełnym podziwu i pożądania. Tak, zdecydowanie to chciałam zobaczyć.
- A ja za Tobą nie...
Uwielbiam się z nim droczyć. On też to lubi, podchodzi krok bliżej.
- Powtórzysz?
- Nie tęskniłam za Tobą - kłamałam z bezczelnym uśmiechem na ustach.
Stoi z twarzą tuż przy mojej... no, ciut wyżej.
- Jesteś pewna?
- Tak.
Chwyta mnie w talii, podnosi, oplatam nogami jego biodra, opiera mnie o ścianę.
- Zaraz Ci przypomnę za czym powinnaś tęsknić...
Całuje mnie. Jak zawsze robi to niesamowicie - namiętnie, gorąco, nieco brutalnie. Otwieram usta, lekko wzdycham, nasze języki oplatają się nawzajem. Jedna dłoń Daniela wędruje na mój biust, próbuje pieścić mnie przez ten nieszczęsny stanik... przerywam pocałunek, zaczynam chichotać.
- Trzeba było myśleć jaki prezent mi kupujesz - mówię.
Nic nie odpowiada. Puszcza mnie, opadam delikatnie na podłogę, oczekując jego następnego ruchu. Zaczyna ściągać moją sukienkę, najpierw spokojnie, potem coraz gwałtowniej. Nie mogąc sobie z nią poradzić lekko drżącymi dłońmi, zrywa ją ze mnie. Następnie błyskawicznym ruchem zdejmuje mój biustonosz. Chwilę napawa się wzrokiem moich nagich piersi, z lekko stojącymi od podniecenia sutkami. Przyciska mnie do ściany i znowu całuje, jeszcze brutalniej niż przedtem, tym razem bez przeszkód pieszcząc obie moje piersi.
- Na to czekałem, uwielbiam je - szepcze.
Ciekawe - mimo dość długiego stażu nadal działamy na siebie tak, jak na początku związku.
Zaczynam coraz ciężej oddychać, kiedy czuję, jak Daniel najpierw waży mój biust, potem ugniata dokładnie i z wyczuciem każdą pierś, a następnie zajmuje się sutkami. Lekko je podszczypuje i wykręca.
-Jednak trochę tęskniłaś? - pyta, ironicznie się uśmiechając, wyczuwając moje podniecenie.
Nie dam mu tej satysfakcji i nie odpowiadam, za to Wkładam kolano pomiędzy jego nogi, rozchylając je. Delikatnie pocieram nogą jego penisa przez
materiał spodni. Cicho syczy, co uznaję za pozwolenie na bliższe spotkanie z jego przyjacielem. Powoli opadam na kolana, rozpinam suwak i guzik jego spodni,  
spokojnie, rozkoszując się dźwiękiem jego przyspieszonego oddechu.Ściągam z niego czarne jeansy i bokserki, moim oczom ukazuje się lekko postawiony do pionu penis.
- Witaj - mówię zmysłowym głosem.
Najpierw biorę w dłoń jedno, chwilę potem drugie jądro, masując je dokładnie. Biorę je do ust, lekko zasysam. Daniel mruczy, co zachęca mnie do dalszej zabawy.
Sięgam dłonią po jego penisa. Przejeżdżam po nim wolno całą dłonią, oblizuję główkę, potem cały trzon, wszystko bez zbędnego pośpiechu. Spoglądam w górę, prosto w jego  
zamglone oczy i nagle, bez ostrzeżenia, biorę go całego w usta. Zasysam go mocno, krztusząc się, bo czym jak czym, ale rozmiarem Daniel może się chwalić. Widzę, jak
odchyla do tyłu głowę, zaczyna cichutko jęczeć. Szybko poruszam głową w przód i tył, dłońmi opierając się o jego naprężone uda. Po paru ruchach Daniel łapie mnie za włosy
i zaczyna bezceremonialnie pieprzyć moje usta. Po paru minutach tego dość ostrego seksu oralnego, dociska mnie z całej siły do swojego krocza i dochodzi głęboko w moim gardle. Krztuszę się spermą, ale całą ją połykam. Czuję strużki łez na policzkach, ale jestem szczęśliwa i bardzo podniecona. Uwielbiam tak zadowalać mojego mężczyznę.
Ciągnie mnie za włosy, wstaję. Bierze mnie na ręce, niesie na kanapę w salonie.
- A teraz Ci się odwdzięczę...

Jeżeli już dotrwałeś/-łaś do końca - zostaw mi w komentarzu swoją opinię ;) To moje pierwsze opowiadanie, dlatego proszę o wyrozumiałość. W pierwszej części mało scen erotycznych, ponieważ musiałam wszystko jakoś zgrabnie rozpocząć, później to nadrobię.Jestem otwarta na krytykę, piszcie, czy chcecie kolejne części ;)

Ruda

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1738 słów i 9867 znaków.

13 komentarze

 
  • Ruda

    @oliviahot17, podobno rude to wredne... chyba się sprawdza ;) ciesze się, że Ci się podobało, bo uwielbiam Twoje opowiadania ;)
    @adam, bez ogłoszeń matrymonialnych proszę

    4 lut 2014

  • oliviahot17

    Faktycznie, z podniecenia cały czas się wierciłam. Trafiłaś idealnie w mój gust. I powiem szczerze, że... jesteś podła, że przerwałaś! ;P
    Pozdrawiam, Olivia.

    3 lut 2014

  • kurwisko

    Dawaj dalej nigdy sie tak nie podniecilam.. Hmmm jewst mi ccudownie

    31 sty 2014

  • RomanS

    Niezbyt lubię taką formę narracji,  ale tym razem muszę przyznać że jest fajnie. Pisz!

    31 sty 2014

  • Ruda

    Wow, fajnie, że moje wypociny zostały tak dobrze przyjęte. Obiecuje napisać dłuższą następna część i rozwinąć fabułę ;)

    30 sty 2014

  • czarna

    A mi się bardzo bardzo podobało :-D czekam na kolejna czesc:-D

    30 sty 2014

  • ZicO

    Bardzo dobre. Czekam teraz na jakieś rozbudowanie fabuły i będzie lux!

    30 sty 2014

  • NIKT

    Pisz więcej!!
    tylko dłuższe...
    nich i nawet pojawia się co tydzień ale niech będzie długie

    pozdro, i powodzenia!!

    30 sty 2014

  • ekhem

    Boskie*.*

    30 sty 2014

  • Ruda

    Dziękuję za komentarze ;) aż mi się miło zrobiło. Postaram się niedługo dodać kolejną część.

    30 sty 2014

  • victoria18

    Super

    30 sty 2014

  • lubie mieć chuja w dupce ;*

    Fajne czekkam na wiecej ; 3

    30 sty 2014

  • emsi

    Naprawdę dobre

    30 sty 2014