Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Cheerleaderka

CheerleaderkaJestem szczupłą i zgrabną dziewczyną z 2 klasy liceum. Mam ok 174 cm wzrostu, długie blond włosy i brązowe oczy. Jestem dość dobrą uczennicą, a przynajmniej tak myślę. Bardzo lubię tańczyć, kiedyś nawet chodziłam do szkoły tanecznej. Z kolei sporty, no nie jest to mój "konik". Nigdy nie przepadałam za koszykówką, piłką nożną czy siatkówką. Lubię biegać, ale tylko rekreacyjnie. Na szczęście w tym roku szkolnym zmieniła się nam nauczycielka od WF. Pani Ola, bo tak się nazywała, wydawała się być naprawdę spoko dziewczyną. Miała 28 lat była szczupła i wysportowana. Rudowłosa piękność, tak nazywali ją faceci ze szkoły. Rzeczywiście była naprawdę piękna. Nasza pierwsza lekcja sprawiła, że od razu ją polubiłam. Przyniosła magnetofon i spytała "Kto chciałby tańczyć?". Wszystkie dziewczyny były bardzo chętne do tańca. No więc ustawiłyśmy się w luźnym szeregu, a ona stanęła przed nami i zaczęła pokazywać nam ruchy. Były dość proste, łatwe do zapamiętania. Szybko zaczęłyśmy tańczyć. Widać było, że Pani Ola wiedziała co robi, miała świetne ruchy i naprawdę powalała swoimi umiejętnościami. Dziewczyny zbyt dobrze sobie nie radziły, ale ja nadążałam bo dla mnie, po tylu latach treningów, było to błahostką. Dzwonek zadzwonił, była to nasza ostatnia lekcja, więc wybierałyśmy się już do domów. Właśnie miałam wyjść z sali gimnastycznej i skierować się w stronę szatni, kiedy Pani Ola pomachała mi i przywołała do siebie. Jak masz na imię, spytała. Gosia, odpowiedziałam. Świetnie tańczysz Gosiu, skąd znasz takie ruchy? Opowiedziałam jej, że kiedyś trenowałam i bardzo lubię tańczyć, okazało się, że mamy podobne zainteresowania. Zanim się spostrzegłyśmy przegadałyśmy całą przerwę. Spytała mnie czy nie chciałabym dołączyć do drużyny cheerleaderek bo właśnie taką tworzy. Nareszcie, pomyślałam, coś dla mnie. Bez chwili zwątpienia zgodziłam się. W takim razie jeszcze tylko casting, powiedziała, chciałabym jeszcze raz zobaczyć jak tańczysz. Włączyła muzykę, a ja zaczęłam improwizować. Bardzo jej się to spodobało i tak oto dostałam się do drużyny.  
Czas leciał, a ja coraz lepiej dogadywałam się z Panią Olą. W końcu się zaprzyjaźniłyśmy, było to dość ciekawe przyjaźnić się z nauczycielką, ale za to jakie emocjonujące! Często zapraszała mnie do siebie. Rozmawiałyśmy o tańcu, szkole, przystojnych chłopakach. Pewnego razu u Oli w piątkowy wieczór piłyśmy wino. Było to kilka dni po mojej osiemnastce, więc postanowiła sprezentować mi taki babski wieczór. Mijały godziny, a my kończyłyśmy drugą butelkę wina. Siedziałyśmy oglądając telewizje, wtulone w siebie. Nagle poczułam jak Ola gładzi mnie ręką po udzie. Nie reagowałam, było to bardzo przyjemne i w pewnym sensie PODNIECAJĄCE. Popatrzyłam na nią, jaka ona jest piękna, pomyślałam. Przybliżyłyśmy się do siebie, i pocałowałam ją. Był to cudowny pocałunek, muskałam ją delikatnie ustami, dotykałam jej włosów. Były tak delikatne i miłe w dotyku. Kocham Cię powiedziała i pocałowała jeszcze namiętniej, jeszcze mocniej przytulając się do mnie. Zaczęłam rozpinać jej koszulkę, potem stanik. Miała piękne ciało i jędrne piersi. Jakiś wewnętrzny głos kazał mi je całować i pieścić. Chwyciłam je w dłonie i polizałam jeden ze stojących sutków. Ola zadrżała i wygięła się w rozkoszy. Kontynuowałam moje poczynania, raz po raz zmieniając sutek. Krążyłam językiem dookoła, ssałam, całowałam. Było pięknie, namiętnie, a ja byłam rozpalona do czerwoności. Ola szybko wstała i pociągnęła mnie za rękę do sypialni. Zdjęłam pospiesznie ubrania i znów zaczęłyśmy się całować. Tym razem to ona zaczęła schodzić coraz niżej. Szyja, obojczyk, sutki. Co za cudowne uczucie! Wtuliłam się szybko w jej włosy i powąchałam jak pięknie pachną. Ola tymczasem ruszyła niżej. Mostek, pępek, aż w końcu dotarła do mojej małej i niedoświadczonej tajemnicy (poza nią tylko raz uprawiałam sex). Myślałam, że nie wytrzymam gdy zaczęła ją całować, a potem lizać ssać i pieścić. Pamiętam tylko tę błogość i najcudowniejsze uczucie w moim życiu. Darłam się w niebo głosy, gdy w końcu doszłam, moje mięśnie zacisnęły się lekko na jej języku. Kiedy opamiętałam się, wstałam i rzuciłam się na nią szybko przewracając na plecy. Całowałam ją po nogach brzuchu. Gładziłam dłońmi jej piersi i uda. Kapała z rozkoszy, spróbowałam jej soków. Smakowały tak cudownie, że zapragnęłam jeszcze! Zaczęłam ją zachłannie lizać, ssać i wysysać jak najwięcej przepysznych soczków. Ola krzyczała i wiła się jak opętana, co tylko zwiększyło moje podniecenie. Szybciej, szybciej, wołała i darła się na cały dom. Włożyłam w nią dwa palce i zaczęłam energicznie poruszać gdy nagle, moja Pani profesor wydała głośny okrzyk. Wyprostowała się i zaczęła wyginać nogi i bić rękami w łóżko. Było to uczucie nie do opisania. W końcu przestała wierzgać i leżała wykończona. Poczułam na palcach, że jej pochwa przestała się kurczyć. Zbliżyłam się do niej i pocałowałam najlepiej jak potrafiłam. Namiętnie i z uczuciem. Leżałyśmy tak nagie na łóżku. Ja też Cię kocham, powiedziałam i zasnęłyśmy.  
Od tamtej pory codziennie przychodziłam do Oli, która z mojej nauczycielki, stała się miłością mojego życia.

Ggosia

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1070 słów i 5582 znaków, zaktualizowała 26 paź 2016. Tagi: #homosexualizm #lesbijka #sex #nauczyciel #nauczycielka #WF

8 komentarzy

 
  • andkor

    Bardzo fajne opowiadanie pisz dalej na prawdę ciekawie piszesz.

    25 lut 2017

  • Prunella

    Może niezbyt dobrze napisane, ale całkiem przyjemnie sie czyta :)

    23 lut 2017

  • Malolata

    Słabe, bardzo słabe. Wyczuwam zagrożenie z języka polskiego. Dialogi zaczynamy od -

    18 gru 2016

  • kasiak85

    Fajne opowiadanie

    2 lis 2016

  • Olciaaa

    Wieej i mocniej ♡♡♡

    29 paź 2016

  • pieszczoch45

    A mnie się podobało

    27 paź 2016

  • on

    @pieszczoch45 opowiadanie czy zdjęcia na profilu autorki? Takie mam wrażenie, ze znajdziesz lepszy pretekst do kontaktu. Jednak gdyby cyfra 45 oznaczała Twój wiek, to sugeruję zerknąć na wiek autorki

    27 paź 2016

  • berk

    @on tzn, że jak mam 32 lata, a podoba mi się 46latka to mam sobie odpuścić? A facet z facetem może.... Bo taka moda <3

    28 paź 2016

  • on

    @berk sugeruje przeczytac raz jeszcze co napisalem

    28 paź 2016

  • valkan

    Słabiutko, do bólu banalne. Nie wspominając już o stylu.

    26 paź 2016

  • on

    Jak na 18 lat to wnoszę, ze pisanie, podobnie jak sporty, to nie jest Twój "konik". Gdybys miała 13 lat uznałbym inaczej

    26 paź 2016

  • Ggosia

    @on Prawda, już zmieniam :D

    26 paź 2016