Biurowy seks

Padał ciepły deszcz, mocząc mi włosy i ubranie. Weszłam do firmy i wjechałam windą na twoje piętro poprawiając się w lustrze. Poszłam w kierunku twojego biura mieszczącego się na końcu korytarza. Nie spodziewałeś się mojej wizyty, ale na mój widok szybko wstałeś z fotela uśmiechając się i rozkładając dłonie bym mogła się do ciebie przytulić. Zmoczyłam trochę twoją koszulę, ale tobie to nie przeszkadzało. Ucałowałeś mnie czule we włosy i kazałeś usiąść. Włączyłeś czajniki, a zaraz po tym poszedłeś zamknąć drzwi na klucz. Zbliżyłeś się do biurka i złapałeś słuchawkę telefonu wybierając jakiś numer. Poinformowałeś, że nie ma cię dla nikogo przez najbliższy czas. Byłeś tylko mój, och mój Panie, uwielbiałam to. Zbliżyłeś się do mnie i stanąłeś przy mojej twarzy opierając o nią swoim już nabrzmiałym przyrodzeniem, które dobrze czułam przez spodnie. Wiedziałeś dlaczego tu jestem. Przychodziłam tu tylko wtedy kiedy miałam potrzebę się z tobą kochać. Bardzo cię podniecała myśl, że możemy to robić tutaj, podczas gdy wszyscy mogą usłyszeć nasze uniesienia. Podciągnąłeś mnie delikatnie do góry i zacząłeś rozpinać moją dżinsową sukienkę, która miała zapięcia z przodu. Robiłeś to powoli żeby nie straciła żadnych guzików. Podeszliśmy wspólnie do biurka z którego zdjąłeś zapewne jakieś ważne dokumenty i posadziłeś mnie na nim, rozszerzając moje nogi sobą. Byłam prawie naga, osłonięta tylko lekko sukienką, którą zaraz ze mnie zdjąłeś. Twoje usta trafiły teraz szybko na moją szyję. Wbiłeś w nią swoje zęby drażniąc mnie swoją krótką brodą. Ręką pieściłeś moją pierś powodując coraz mocniejsze twardnienie moich sutków. Z moich ust wychodził cichy jęk, oznaczający wspinające się we mnie podniecenie. Moja dłoń błądziła po twoich spodniach starając się rozpiąć rozporek ale uniemożliwiałeś mi to poprzez stymulowanej teraz mojej łechtaczki. Po niedługim czasie pozwoliłeś mi klęknąć na podłodze i zająć się tobą. Sprawnie rozpięłam twoje spodnie i wyjęłam twojego penisa liżąc delikatnie jego główkę. Szybko nasunęłam usta na niego poruszając energicznie swoją głową. Twoja ręka dociskała mnie do ciebie, co powodowało głęboką penetrację. Uwielbiałam jak rządziłeś mną dyktując mi tępo i głębokość, jednocześnie pozwalając na pieszczenie cię tak jak ja lubię. Czułam wszystkie twoje żyłki, które tętniły pod moim językiem i mała ilość soków jaką wypuszczałeś, a która tak bardzo mi smakowała i dawała świadomość, że jest ci cudownie. Jedną dłonią pieściłam swoją łechtaczkę, czasami powoli wsuwając w siebie swój palec, drugą trzymałam mocno swoją pierś. Oczami spoglądałam na twoją twarz wykrzywioną grymasem przyjemności. Byłeś wtedy taki piękny, mój Panie. Chwyciłeś mnie za włosy, ułożyłeś mnie piersiami na biurku wchodząc we mnie pewnie i głęboko. Moje sutki jeszcze bardziej się naprężyły od zimnego blatu. Dłońmi oparłam się o rant biurka by pchnięcia nie sprawiały mi mocnego bólu, który towarzyszył przy dociskaniu mojego ciała. Złapałeś mnie za włosy, wtedy zobaczyłam nas w lustrze, odbijających się w akcie naszej szybkiej kopulacji, co dawało mi jeszcze więcej rozkoszy i uniesienia. Ściskałeś mnie mocno w talii wbijając palce w moje żebra co doprowadzało mnie do szaleństwa. Zaczęłam sama się poruszać dociskając się do ciebie chcąc poczuć cię jeszcze dokładniej i mocniej. Oparłeś się o blat i wbiłeś język w moje usta. Nasze oddechy zmieszały się ze sobą. Słyszałam jak głęboko oddychasz i jak starasz się doprowadzić nas na sam szczyt. Poczułam drętwienie i mrowienie w swoim ciele, a zaraz moje ciało spięło się całe w sobie. Nadal jednak czułam jak jesteś we mnie, i jak szybkimi ruchami doprowadzasz się do orgazmu, co spowodowało czarne plamy przed moimi oczami. Już nie czułam jak kończysz we mnie, opadając na moje ciało.

star

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 768 słów i 4110 znaków.

3 komentarze

 
  • Ramol

    "tępo" patrzy się, a marsz (i nie tylko) miewa "tempo"...  ;)  Tekst byłby przyjaźniejszy dla czytelnika, gdyby nie był aż tak egzaltowany: "Oczami spoglądałam na twoją twarz wykrzywioną grymasem przyjemności." Ma to jednak coś z "Trędowatej", może o to szło? :drool:

    14 mar 2015

  • laurka

    Unikaj proszę tylu powtorzen, Twoj, Twoje, Twojego itd. Pomijając to jest ok :)

    13 mar 2015

  • kakaka

    zarąbisty ;) mam nadzieje na nastepna część

    11 mar 2015